Oby u nas na to nie wpadli. Wystarczająco dużo rzeczy już zakazali wypierając się ekologią. A fabryki dalej bezkarnie kopcą ile wlezie.
A później płacz, że zmiany klimatyczne itd. Cóż... Najlepiej iść na łatwiznę.
Paranoja.
Skupmy się na opracowaniu i przede wszystkim wdrożeniu skutecznych metod neutralizacji zużytych pieluch jednorazowych a nie tak jak UE w wielu dzisiaj dziedzinach cofaniu wstecz (np. marny wybór silników w nowych autach, brak automatycznych skrzyni biegów w tańszych autach)
Stare powiedzenie mówi: jak się wysuszy, to się wykruszy. I na pewno ten kierunek nasi decydenci przyjmą.
Jeśli chodzi o ekologię klimatu, to poszli na łatwiznę w tumanieniu społeczeństw. Moim zdaniem problem jest w pozostałościach ze spalania różnych materiałów (m.in. sadzy), a prostym wytrychem zrobiono CO2. Niszczenie drzew jest jednym z głównych naszych przewinień. Ogólnie jednak problemem jest nasz kosmos. Trochę piszą o tym na stronach astronomicznych.