Powiem ci na własnym doświadczeniu a mam go sporo skoro ponad 20 lat jestem w “tym” … próbowałam wielokrotnie to rzucić, miałam fazy różne, rozmawiałam z seksuologiem, psychologiem i psychiatrą. Po prostu pogodziłam się z tym. Wiem że nikogo nie poznam do relacji, straciłam już nadzieję, przez co wchodzę już o wiele mnie w LS, ale do meritum - uważam, jako osoba która skończyła niedawno pewien wiek już, że szkoda nerwów i czasu na brak akceptacji siebie. Nie robisz nikomu krzywdy tym dlatego główka do góry 🤗
Jak kink nikomu nie szkodzi nie ma co się doszukiwać drugiego dna. Nie musisz od razu kochać tej części siebie ale dobrze jest nabrać przynajmniej neutralności
Czasem zdarza się, że to zanika samoistnie. Najczęściej prędzej czy później wraca, ale znam przynajmniej dwie osoby, którym ABDL po prostu "przeszło", tj. w pewnym momencie ochota na bycie maluchem zniknęła i więcej nie wróciła. Seksuolog ma natomiast rację, że nie da się tego "wyleczyć", a wszelkie próby kończą się raczej traumą niż rezygnacją z kinku. Nie ma sensu z tym walczyć, trzeba zaakceptować też taką część siebie, nawet jeśli jest nietypowa.