To bardzo, proste, zbuduj sobie taką swoją afirmację, taka ze musisz i dasz radę, codziennie sobie to powtarzaj, mówię tak w uproszczeniu a wylane poty przynios oczekiwane rezultaty.
Hej hej, jak chcesz popisać to zapraszam
ja biorę na to leki, ale u mnie brak motywacji jest związany z ADHD, więc to trochę co innego
Brak motywacji do działa to upiór… u mnie przeważnie wystarczy iskra energii którą mam by coś w ogole zrobić. Musisz ją złapać w odpowiednim momencie by zacząć
Mi na przykład pomaga wysiłek fizyczny basen czy siłownia albo słonia audiobooka
Znam to. Chyba najlepiej jest się zmusić to zrobienia czegoś dając sobie coś w nagrodę. Zrób listę rzeczy które musisz zrobić i za każdą nawet najdrobniejszą spraw sobie jakąś przyjemność
Znam to aż za dobrze.
Najlepsza opcja to regularna aktywność fizyczna (mózg się dotlenia i od razu widzi się wszystko w lepszych barwach). Trochę lipa z tym gdy jest zimno, dlatego pierwsze 2 tygodnie to wręcz tortury aby jeździć na rowerze, biegać, czy podciągać się na drążku w parku. Ale "no pain no gain". :) Naprawdę warto stracić tę godzinę dziennie na cokolwiek, nawet jak się nie ma czasu, bo potem efektywność w pracy / nauce podbija do wysokiego poziomu i koniec końców jesteśmy na plus.
Drugi - dużo bardziej leniwy sposób to kofeina :D Wypij kawusie, zjedz czekoladę, posłuchaj jakiejś żywej muzyki.
Trzeci - jeszcze bardziej leniwy sposób to ćpanie 100% tlenu inhalacyjnego. Chodzi o dotlenienie mózgu. Wiadomo - nie zastąpi to aktywności fizycznej i nie jest zbyt zdrowe, ale działa podobnie.
Nie znam za bardzo sposobów na zmotywowanie się, ale wydaje mi się, że mam jeden całkiem niezły pomysł. Potrzebujesz kogoś nad sobą (np opiekuna), czyli osoby, która za jednym tym razem zaspokoi Twoją potrzebę bycia w littlespace (bo założy Ci pieluszkę i każe bez ceregieli brać się za naukę) jak i to, że wszystkie potrzebne zadania zostaną przez Ciebie wykonane. :-D
Wiesz... To nie chodzi o motywację. Motywacja jest tylko efektem czegoś dużo ważniejszego.
Wszystko co czujemy i co robimy jest produktem naszych myśli.
Ludzie pytają się, gdzie jest szczęście? Co to jest szczęście? Gdzie ono/e jest?
Osiągają cele w życiu i po krótkiej fali zadowolenia, znów zjazd..
Ludzie szukają szczęścia dookoła. A już najgorsze co może się wydarzyć, to szukanie szczęścia w drugim człowieku. To proszenie się o problemy.
Wiec każdy kto teraz sobie czyta mój wpis, nich zapamięta na całe życie, że szczęście jest w Tobie samym/ej.
Nie ma innego szczęścia.
Jeśli się nie zaakceptujesz, nie pokochasz (nie mówimy o narcyzmie) ze swoimi wadami i zaletami, nigdy prawdziwego szczęścia nie zaznasz.
Zrozumienie tych kilku fundamentów szczęścia, powoduje, że żaden dzień nie będzie dla Ciebie zbyt ciężki, by popaść w przygnębienie.
Zrozumienie tych rzeczy, powoduje, że jesteś wewnętrznie pogodzona/y ze sobą. A to co uważasz za złe, pracujesz nad tym i ulepszasz każdego dnia wersję samej siebie.
Warto też zapamiętać na całe życie, że tak na prawdę jesteśmy zawsze zdani na samych siebie.
No to tyle o motywacjach do działania :-).
Co porabiasz