Nigdy, przenigdy. Stawianie sobie tak ekstremalnych barier w imię spełnienia zachcianek pojawiających się od czasu do czasu w naszej głowie? No way :)
@PrincessOliviaAB Nigdy bym się na to nie zgodził. Nie wyobrażam sobie żyć w taki sposób. Jeżeli już, to na jakiś czas, ale nigdy na stałe.
Zgadzam się z przed mówcami na jakiś czas tak ale nie na stałe
Na miesiąc, tydzień tak. Ale na zawsze/ pare lat nigdy nie zgodził bym się na takie coś :)
Dla mnie jest to miłą odskocznią od szarej rzeczywistości, na pewno nie chciałbym być do tego "zmuszonym" do końca życia
Moze byloby to fajne przez jakiś czas, ale na zawsze to nie ma opcji. Lubie swoje dotychczasowe zycie i nie chcialbym z niego zrezygnowac dla hobby ktore jest dla mnie odskocznia od dnia codziennego 😉
Każda sytuacja ma swoje dobre i złe strony, tzn swoje smaki. Kiedyś było takie powiedzenie: nie porzucaj miedzi dla blasku złota. Inna rzecz, że każda sytuacja w swojej naturze jest rozwojowa i... dorasta się do lub wyrasta się z... Wchodząc ponownie do pewnych problemów np. dzieciństwa nie jesteśmy już tymi sami. Było takie czeskie powiedzenie (nie pamiętam skąd je znam) w którym padł taki txt: To se ne vrati, pane Havranek. I tak to widzę. Chyba były jakieś opowiadania fantastyczne o trwałej regresji. Pstryknięcie i to niekiedy wielokrotne, widzę w restauracji do przywołania kelnera z kolejną porcją...
To byłoby ciekawe doświadczenie.
Natomiast, gdybym musiał wybierać pomiędzy byciem maluchem, a światem dorosłości to wybrałbym to drugie. Świat ABDL to dla mnie tylko odskocznia (miła zabawa, może troszkę echo przeszłości). Lubię swoje życie takim jakie jest. Nigdy nie zrezygnowałbym z wolności i możliwości jakie daje nam dorosłość.
Brzmi kusząco, ale po głębszym zastanowieniu się, myślę, że nie zgodziłabym się na coś takiego. Lubię robić coś sama i ogólnie żyć jak moi rówieśnicy, ale z drugiej strony takie klimaty też lubię i dużo bym dała, żeby coś takiego przeżyć... ale nie na zawsze😋
Obawiam się, że jeśli o mnie chodzi to już wspomniany przez kogoś "miesiąc" to byłoby dużo. A w perspektywie wielu wielu lat czy na zawsze? Nie ma absolutnie mowy. Bycie maluszkiem, noszenie pieluszek jest fajne wtedy kiedy ma się nad tym kontrolę. Chcę to jestem maluszkiem nie chcę to nie jestem. Nie wyobrażam sobie życia w ten sposób cały czas. Posiadanie opiekuna nie brzmi źle, przebiorą umyją, ale hej ręce mam zdrowe tyłek sam sobie mogę umyć xD.
No i myślę jak by się to odbiło na zdrowiu fizycznym i psychicznym w dłuższej perspektywie - jeśli już NIGDY nie musiałbym się przejmować czytaniem, pisaniem, a może i mówieniem bo wystarczałoby proste "Jeść" albo "Mamo/Tato kupa" - czy w perspektywie kilku lat nie cofnęlibyśmy się w rozwoju i serio nie stalibyśmy się jak małe dzieci? To już nie byłaby utrata kontroli nad trzymaniem moczu bo raz na tydzień sobie założycie pieluchę i coś wam się przywidziało, że gorzej trzymacie - tutaj na serio stali byście się dziećmi! Dziećmi, które nie mają kontroli nad niczym. To nie byłaby zabawa w picie z cyca - jeśli o mnie chodzi to byłby horror, porównywalny z torturami czy jakimś ubezwłasnowolnieniem. xD
Bez chwili zastanowienia zgodziłabym się na to tu i teraz. Jest to temat o którym często myślałam. Świat maluszka jest bez żadnych problemów. Ja tak !
ja też bym się zgodził bez żadnego zastanowienia żeby tak było na pstryknięcie na raz i już jestem maluszkiem
Nie, to by nie przeszło, lubię być maluszkiem i korzystać z pieluszek itp, ale jak już to sporadycznie gdy mam na to kaprys.