Na razie NIE. Poczekam aż ochotnicy je przetestują i wtedy może za 5 (lub więcej) lat się zaszczepię :)
Po konsultacjach z lekarzem, raczej nie rozważam w chwili obecnej. W moim przypadku to podwyższone zagrożenie doznania wstrząsu anafilaktycznego.
ja nie mogę się zaszczepić więc mnie to nie dotyczy ale i tak bym się nie zaszczepiła
Tak, czekam tylko na swoją kolej c;
Zdecydowanie tak. Powód? W dzieciństwie miałem problemy z krążeniem. Covid teraz w moim przypadku mógłby się wiązać z ciężką niewydolnością serca. Szczepionka chroni przed ciężkim przebiciem choroby (nawet ta AstraZeneca) więc jakby nie było może uratować mi życie. Poza tym mikrochipy używane we wszystkich szczepionkach na Covid są już kompatybilne z urządzeniami Apple i Microsoftu więc nie będę miał później problemów😉
Taak, zdecydowanie. Z racji bardzo dużych problemów pulmonologicznych jestem w grupie ryzyka i mogłabym przejść chorobę bardzo ciężko, albo i jej nie przeżyć. Myślę, że moje zaufanie do różnych preparatów jest związane z leczeniem od małego. Dla mnie to po prostu normalne, że skoro coś może mnie uchronić przed chorobą, to chcę z tego skorzystać. Sam mechanizm działania szczepionki nie budzi moich wątpliwości (polecam filmy Dawida z Naukowego Bełkotu na ten temat) i nie widzę powodu, dla którego miałabym się nie zaszczepić. :3
Zdecydowanie tak, spędziłem trochę czasu na czytaniu o tej technologii i brzmi strasznie bezpiecznie więc dlaczego by nie
Strasznie miło się czyta kiedy ktoś faktycznie odrabia lekcje i sprawdza informacje na własną rękę a nie wierzy ślepo filmikom na YT i FB 👍🏻
na razie jestem na nie. chcę zobaczyć jak będą one działać na innych i może wtedy zmienię zdanie. ogólnie jestem za szczepionkami, ale tym jakoś nie zbyt ufam
Ja jestem na tak. Nawet jakby mieli wszczepiać chipy 🤣 przy ospie było gorzej bo wszczepiali dyskietki 😂🤣
Z 21 głosów 11 jest na nie. Czy ktoś z szanownych respondentów zechciałby przedstawić przesłanki do swojego wyboru? Ja osobiście nie zamierzam nikogo oceniać. Chcę tylko wiedzieć skąd taki wybór. Myślę że wszyscy jesteśmy tu dorośli i jesteśmy w stanie szanować inne osoby oraz ich poglądy. Apeluję również o powstrzymanie się od hejtu
Ta Szczepionka to najlepsza droga do Boga. Im szybciej się zaszczepisz tym szybciej się z nim spotkasz...
TAK. TYMBARDZIEJ JEŚLI MÓWILIBYŚMY O SZCZEPIONCE Z TYPU mRNA.
PROBLEM TYLKO W TYM ŻE SZCZEPIĄ STRASZNIE WOLNO A JAK WIDAĆ WIRUS MA JUŻ SPORO ODMIAN TAK WIĘC PYTANIE CZY SZCZEPIENIA NADĄŻA ZA MUTACJĄ
Ogólnie to jestem za tym żeby się szczepić i to robię lecz ze szczepionką na koronę na pewno jeszcze trochę poczekam bo nie wiadomo co to jest. Moja rodzicielka pracuje w przedszkolu i kilka opiekunek z personelu dostało wezwanie na chyba przymusowe szczepienie. Podobno są na zwolnienu od kilku dni bo następnego dnia każda osoba która się zaszczepiła nie była w stanie funkcjonować. Występowały u nich silne bóle i zawroty głowy, wysoka gorączka, a nawet jedno omdlenie. Większość dzieciaków z tych grup musiało zostać w domu bo poprostu nie miał się kto nimi zajmować
Nie. Boję się igieł 😅
@Julka666 em nie Nie będę, jeszcze nie wiadomo co to za szczepionka czy dobra czy co, nie ufam i nie.
A wiecie że ten koleś co wymyślił szczepionkę na tego wirusa co z resztą istnieje już prawie 20lat też zaszczepił w Afryce nie pamiętam ale w jakimś biedniejszym kraju około 20.000 dzieci na grypę z czego zmarła ponad połowa z dziwnych powodów po paru latach.
A z resztą sam się wypowiedział że się nie zaszczepi szczepionka nie jest do końca przetestowana i nie bierze odpowiedzialności na to trzeba przynajmniej 6 lat hehe
Więc nie ma mowy o szczepieniu jestem instruktorem pracuje na stoku i mam kontakt z ludzmi i tylko jedna os powiedziała że się zaszczepi.
Pozdrawiam cieplutko i to jest tylko moje zdanie jak by co :)
Jaa nie ceem tego robić :c
Ja również puki co nie zamierzam się szczepić. Nie ufam władzą i całej tej propagandzie jest za dużo znaków zapytania w koło tego wszystkiego. Po za tym jestem zwolennikiem teori spiskowych i tego że świat nie jest do końca taki jaki przedstawiają media. Wszystko zawsze ma drugiego dno ^^ jeśli zachoruje i nie wyzdrowieje to znaczy że mój organizm był za słaby, a w przyrodzie istnieje selekcja naturalna :P
@snajper niezmiernie się cieszę, że poruszyłeś temat twórcy szczepionki mRNA. Niestety nie zadałeś sobie trudu żeby sprawdzić informacje, które uzyskałeś. Mianowicie naukowcem, który pracował nad tym typem szczepionki jest KOBIETA. Katalin Karikó węgierska wirusolog, która niemal straciła pracę przez wiarę w swoje badania. Polecam przeczytać kilka artykułów na jej temat oraz na temat jak działa szczepionkA mRNA.
@Misiolanek akurat w sytuacji w jakiej obecnie jesteśmy myślenie „nie zaszczepię się - jeśli zachoruję, to wyzdrowieje lub nie, selekcja naturalna” to trochę średni argument, bo głównie tutaj chodzi o odpowiedzialność zbiorową. Ty może masz takie podejście, ale duża ilość osób w grupie ryzyka chce żyć i właśnie by ochronić ludzi najsłabszych pod tym względem powinniśmy jak najbardziej starać się zaszczepić.
@MaluszekWiki problem ma drugie dno. W razie powikłań nie masz szans szybko uzyskać jakiegokolwiek odszkodowania. Większość prywatnych ubezpieczalni wyłącza swoje polisy od skutków wojen, skutków epidemii itd.
Masz rację powinniśmy się w jak najszerszym gronie zaszczepić się, ale jeszcze wcześniej powinny zostać uregulowane kwestie podstawowe (w razie powikłań na skutek wstrząsu anafilaktycznego Twój ubezpieczyciel umyje ręce bo epidemia, firma farmaceutyczna przerzuci winę na lekarza, a Ciebie będzie czekać 10 lat chodzenia po sądach).
Mając przeciwciała po zakażeniu i opinię lekarza że on nie rekomenduje -> tylko "na własną odpowiedzialność", raczej podziękuję (przynajmniej do chwili gdy ogarną podstawowe kwestie dot. odszkodowań)
@MaluszekWiki Ja szanuje decyzję ludzi i każdy ma prawo dbać o swoje bezpieczeństwo. Natomiast nie jestem chyba aż tak empatycznym czy dobrym człowiekiem aby bezmyślnie ryzykować swoim życiem i zdrowiem. Jak napisał kolega na de mną są jeszcze kwestie powikłań i odszkodowań. Z tego co wiem, poprawcie mnie jeśli się mylę ale producent umywa ręce za skutki uboczne i nie ponosi za to odpowiedzialności.
Zapomniałem dodać "nie jestem aż tak empatycznym czy dobrym człowiekiem aby bezmyślnie ryzykować swoim życiem i zdrowiem dla innych"
@Misiolanek w UE producent ponosi odpowiedzialność, ale tylko za skutki szczepionki. Problem w tym że to idzie przez sąd.
Natomiast praktyka pokazuje że już producent nie ponosi odpowiedzialności za kwalifikację do szczepień (wstrząs anafilaktyczny to najczęściej nie jego problem)
No tak, wiadomo, ale niestety nie żyjemy w idealnym świecie XD
Nie, dlaczemu? Podpisuję się pod argumenty wszystkich na nie :)
Na pewno się zaszczepie. Kilka osób w mojej rodzinie jest już po, czekam na swoją kolej.
NIE. Mam jakieś uczulenia i jak na razie przedstawiciele naszej medycyny mają to w... i też do tego trudności płucne, a to może skończyć się tylko powikłaniami, albo jeszcze lepiej, bo będę miał "święty spokój". Poza tym jest b.dużo kontrowersyjnych txt o działaniu tych szczepionek w wypowiedziach samych przedstawicieli medycyny. Czytałem o tym m.in. w dwumiesięczniku Nexus i na str. oko.press. Inne przypadki epidemiopodobne z ostatnich lat budzą niepewność co do skuteczności. Nauczyciele w miejscowej szkole niedawno zaszczepili się. Dyrektor przeszedł ten fakt normalnie (mówił, że wieczorem w dniu szczepienia przyjął "antygrypinę" czyli drinka - to podobno zabronione), ale wszystkie nauczycielki nieźle chorują (lub chorowały) i do tego dla kilku zabrakło na drugą dawkę. Żeby było śmieszniej, to obsługa szkoły nie jest objęta tym szczepieniem. Do tego, jak przewidywałem, są już mutacje. Wytworzony w naszym państwie chaos także prawny (też sygnalizowany wyżej) musi powodować bardzo ostrożne decyzje. Moja jest na NIE.
Ja się nieszczępia
Poczekam aż "króliki doświadczalne" przetestują tę szczepionkę, bo na razie mam eiele wątpliwości o bezpieczeństwie tej szczepionki
A ja już jestem zaszczepiona 😊
Co do wszelkich wątpliwości o względy zdrowotne w znaczeniu długoterminowym, to nie znamy nawet skutków samego covida. A co dopiero szczepionek na niego. Na razie wiemy, że szczepionki nie zbijają i SĄ PRZEBADANE na zdrowym organizmie. Na potencjalne interakcje z innymi chorobami i związaną z nimi farmakoterapią jeszcze jest za wcześnie. A więc jak jesteś zdrowy, nie przyjmujesz żadnych leków to...WEŹ SIĘ ZASZCZEP. Ryzykujesz mało, możesz zyskać też niewiele, ale to zawsze lepiej niż nic
Każda szczepionka dotąd obecna na rynku była testowana latami. Jak moża poddać się szczepieniu preparatem który nie jest dostatecznie przetestowany a firmy farmaceutyczne nie biorą odpowiedzialnośći za skutki uboczne?
Ja tam pchać się nie będę no ale jeśli będzie trzeba to się zaszczepię. Pod tym będzie trzeba mam na myśli na przykład różne przywileje. Nie pamiętam teraz czy to jak się jedzie do Niemiec z Polski czy do Polski z zagranicy ale kwarantannę trzeba odbyć - no chyba, że było się szczepionym to nie trzeba.
zdecydowanie - dość mam strachu przed Covid19 - boję się śmierci -
bo mam wiele do zdziałania m.in muzyka, ogarnąć rodzicom i sobie życie
pomóc - sobie i rodzicom - wyjazd mnie czeka z tego kraju więc obowiązkowo
muszę się zaszczepić zresztą w moim wypadku - bez szczepionki to lipton
bo też choruje na nerki choćby - a już innych rzeczy to - dużo by wyliczać i muszę
zaszczepić się ponieważ - nie da się inaczej szczepionka - w moim wypadku
to obowiązek obywatelski - inaczej się nie da - bo - od kilku miesięcy w strachu żyję.
Jak najbardziej! Nie jestem szczurolizem, chce w końcu żyć znowu normalnie. 💕 I fajnie byłoby, gdyby inni ludzie tego nie utrudniali, bo przez wszystkich pseudosceptyków nie doczekamy końca tego szaleństwa, może nasze wnuki.
Tak, dla bezpieczeństwa bliskich mi osób.
powiem tak jeśli bende musiał z powodu swojej pracy to nie bende miał wyjścia ale obecie NIE!
@niejestemczlowiekiem
To zależy. Może dla własnego bezpieczeństwa, a może dla korzyści - jeśli jakieś z tego będą.
Przechodziłem covida. Ból mięśni , zawroty , smak czułem tylko słony zapachy tylko jakieś mocniejsze temperature miałem w normie. Ogólnie trzymało mnie 2 tyg . Teraz zostało mi tylko po wszystkim omamy węchowe czyli czuje np dym papierosowy a w rzeczywistości go nie ma. Mam nadzieję że to przejdzie bo strasznie to wkurza zwłaszcza jak ktoś nie pali. Niby dym nie jest prawdziwy ale organizm reaguje na niego tak jak by był i np czuje takie drapanie w gardle. Test co dziwne wyszedł mi negatywny ale wszystkie objawy się zgadzały.
Zbyt dużo tragedii i ludzkich dramatów zadziało się w moim otoczeniu przez covid, żeby nie sięgnąć po nawet tak niepewne rozwiązanie jakim są te nie do konca przetestowane szczepionki.
Ja miałem mieć i 2 razy juz odmówili
Dopóki do tego nie zmuszają to nie
Ja już zaszczepiona :D
@niejestemczlowiekiem żeby było bezpieczniej
Jestem już zaszczepiony, żeby móc podróżować po świecie (uwielbiam :) ). I wrócić do normalności.
Ja także jestem zaszczepiony 😁 drugą dawkę miałem kilka dni temu.
Zdecydowanie, już dawno po :)
ja juz zaszczepiony :D
Szczerze to bardzo trudny dla mnie temat na ten moment. Jestem po przechorowaniu wariantu brytyjskiego i na razie wstrzymałbym się ze szczepieniem bo trwają badania ozdrowieńców. Jeśli nie będę musiał to nie chce się szczepić :P
Już się zaszczepilem
@Julka666 Nie mam pojęcia, z jednego punktu widzenia jest to rozsądne i właściwe. Z drugiego punktu widzenia, skąd mam wiedzieć że nie mam przeciwskazań, albo że szczepionka nie będzie mieć negatywnego wpływu w przyszłości. Osobiście postanowiłem że się wstrzymam aż do momentu w którym przyjąć szczepionkę będę zmuszony.
Gdybym się nie zaszczepił, musiałbym codziennie w pracy wykonywać test :)
Jestem szczepiona ☺️
Nope.
Jeszcze rok temu byłam powiedzmy... otwarta na propozycje xD ale wolałam poczekać jak się sytuacja rozwinie, na info o skutkach ubocznych itp.
Powód nr 1. - no okazało się że poważniejsze skutki uboczne są przede wszystkim sercowo krążeniowe. Choć są one dosyć rzadkie, to jednak uważam że w moim przypadku ryzyko jest trochę większe niż u innych ludzi.
Prawie wszystkie śmierci w mojej rodzinie były na zawał - z wyjątkiem wujka który 3 lata temu zmarł na... zakrzepicę. Było też kilka wylewów - w tym jeden u mojej dosyć młodej (ok 40-ki) kuzynki (przeżyła i wróciła do formy no ale troche rehabilitacji musiała przejść). Obie babcie i ojciec mają arytmię.
Ja sama zawsze na morfologii miałam jakieś parametry płytkowe lekko poza normą (podobno nic poważnego, no ale jednak).
Tak więc po prostu z moimi, powiedzmy... genami, po prostu boję się ryzykować. Co do "ratowania innych" - sorry, aż takim altruistą chyba nie jestem.
Powód nr 2. - bardzo mi się nie podoba narracja jaka powstała wokół tych szczepionek, atmosfera jawnego bądź nie przymusu, i dzielenia ludzi na lepszych i gorszych. Nie podobają mi się "paszporty szczepionkowe", nie podobają mi się różne inne restrykcje dla niezaszczepionych (tylko na covid - gruźlicą można swobodnie zarażać :D) nie podoba mi się nagonka na nich, nazywanie ich foliarzami, płaskoziemcami itp.
Nie podoba mi się ogólnie to co się dzieje teraz w Austrii, Niemczech, Australii, Kanadzie, Francji, Włoszech itp a o czym zdaje się niektórzy w PL by marzyli :P
(Może to trochę pompatyczny argument, ale Holokaust w III Rzeszy też się zaczął od "troski o zdrowie publiczne" - Żydzi mieli niby roznosić tyfus, a homoseksualiści niszczyć przyrost naturalny. I fanatyzm niektórych w temacie szczepień przywodzi mi na myśl tamte czasy, a miałam 2 osoby z rodziny w Dachau i wolałabym żeby owe czasy nie wróciły ;)
I choćby dlatego - z samego sprzeciwu wobec tego wszystkiego, im bardziej się mnie obraża i im bardziej się mnie straszy że bez szczepienia się mnie nie wpuści tu czy tam, ja staję się coraz bardziej zmotywowana żeby się jednak nie zaszczepić ;P Taka ze mnie przekorna istota.
Tak,zeby byc wpuszczanym na wydarzenia
Cochwile cza się szczepić , bezsensu
moim zdaniem warto się zaszczepić polecam.
@Jakub55 i już zaczyna się przebijać między innymi w EU i WHO to co wielu naukowców mówiło od dość dawna - że tak częste wyszczepianie się dodatkowymi dawkami może wręcz osłabić odporność zamiast ją poprawić :) A kto wie co jeszcze wypłynie - oby nic.
Dlatego właśnie wolałam poczekać z tą decyzją, na więcej informacji - bo to wszystko było robione jak na mój gust za szybko, a politycy i media pchali tę kwestię zdecydowanie za mocno. Zawsze mi się zapala jakaś... czerwona lampka w takich sytuacjach x3
tak więc @armaspme @Kubuś3plus @Mimisia @Misiolanek (i kogo tam jeszcze pominęłam) jestem z wamiii
@Julka666 Ja się zdecydowałem dopiero, gdy nie mogłem się swobodnie przemieszczać po świecie, czyli dopiero po 17 miesiącach od rozpoczęcia tego cyrku :P
@SigrunTheFoxy Masz słuszną i jeszcze Ci rośnie, ta słuszna, oczywiście! :) Do tego mam taką ciekawostkę. Jeśli posiadamy kilka maszyn z jakiejś firmy,a firma nie zastrzegła, że muszą być jej smary i oleje do tych maszyn, to używa się tych zgodnie z ogólnymi zaleceniami. Trzeba przyjąć, że ludzie to też maszyny, ale biologia mówi, że to maszyny fizyko-chemiczne i tu jest duży problem, głównie z powodu tego drugiego składnika - chemii. W takim razie ważny jest zdrowy rozsądek, a ten informuje, że nasza wiedza o nas jest podstawą podejmowanych decyzji. Niestety, np. sławne maski tak chronią przed tymi wirusami jak stingi zasłaniają dupę. I o tym nie informuje się publiki, bo nie ma w tym interesu. Lepsze już byłyby przeciw aerozolom w lakiernictwie lub te przy opryskach lub wojskowe. Nie do noszenia normalnie... Jak pokazuje życie. nowe mutacje będą, co najmniej częściowo, odporne na stare szczepionki. Ogólnie, jesteśmy osłabieni przez złą żywność i do tego dodatkowo dokłada się stres strachu. Zatem, nadal NIE. Chyba, że dowiozą mnie w "kaftanie".
Ja się szczepiłem. Po szczepieniu zawsze jest szansa że ewentualne zarażenie przejdziemy lżej. Gdybym zachorował i z tego powodu zostałoby po wyzdrowieniu jakieś uszkodzenie to bym się wściekł. Szczepionka zmniejsza prawdopodobieństwo na takie coś. A samych szczepionek się nie boję bo na mnie goi się wszystko jak na psie. Nie mogę narzekać na zdrowie.
@ForesdBoio ja covida miałem już jakieś 3 razy, za kazdym razem praktycznie bezobjawowo. Przeciwciał mam więcej niż po szczepionce i wcale mi nie spadają jak w przypadku szczepionek. Także jaki sens?
Jesteś szczęściarzem co widocznie szczepienia nie potrzebuje na covid. Ja nie chorowałem z kolei ani razu (byłem badany 4x). Napewno sens miałoby dla tych co chorowali i odbiło im się na zdrowiu. Nie jestem fanatykiem żadnej ze stron, ale w szpitalach prym wiodą antyszczepionkowcy xD
Ja też :)
Ja również puki co nie zamierzam się szczepić
Ja na razie się jecze nie zaszczepiłem
@Julka666 ja na tak
Ja się zaszczepiłem o zgrozo trzy razy a i tak dosyć ciężko przechorowałem
Byłem szczepiony bo wtedy dużo razy na Słowację jeździłem, efekty uboczne były niestety
Jestem zaszczepiona 2razy
Nie mam takiej potrzeby
Najpierw miały chronić przed zakażeniem, kiedy zaszczepieni zaczęli chorować to zmienili narrację, trochę coś nie tak :P
Nie, nie zrobię tego
niee zawsze byłem na nie, sami teraz widzicie ile jest zakrzepów, zawałów i udarów u młodych, szkoda, że to testują na ludziach :(
Poczekam az inni przetestują
Nie... Nigdy nie uważałem się za królika doświadczalnego.
Pewnie nie
Że nie słyszą bicia naszego serca?
Nie widzą tych rozbieganych oczu, jak u sędziego tenisa ziemnego...
Tak, pewnie nie😉
Zaszczepiłem się w raz w czasie gdy się pojawiły szczepionki - głównie by uniknąćkwarantanny
Zaszczepiłam się, bo musiałam. 2 dawki, więcej nie :)
Ja się zaszczepiłem