Gdybyś był laską bo byś mógł na to nie wpaść... ja osobiście czuje sie w 100% mezczyzna i nie wyobrazam sobie inaczej...
@Krachu Ja cię rozumiem Mrrarr :3. Sam czasami mam chęć znaleźć się w roli dziewczyny. Dla tego też lubię podczas zabawy wskoczyć w dziewczyńskie ciuszki :). Tak to już zostało dziwnie ułożone i posegregowane że mężczyźną przypisane są kolory szare i pozbawione uroku. Natomiast dziewczyny mogą i mają do dyspozycji ubrania bardziej kolorowe i dziecinne ( postacie z bajek czy misie ). Fakt że na etapie dziecka ubranka nie różnią się zbytnio od siebie i tak samo uroczy jest chłopiec i dziewczynka. Dopiero podczas dorastania wpaja nam się na siłę ( co według mnie jest głupotą która narzuca ci jaki masz być) jak powinieneś się ubierać. I tak zostało to przyjęte. Na szczęście Polska otwiera się co raz bardziej na świat i w sklepie kolorowych ubrań przybywa. Dobrze że jeszcze są takie sklepy jak Smyk. Bo kiedy znajdę największy rozmiar koszulki to mogę pozwolić sobie go kupić :)
@Krachu Hej, zadałeś bardzo dobre pytanie :) Jeśli o mnie chodzi, to bardzo chciałbym być kobietą. Czemu? W sumie sam nie wiem. Już taki się urodziłem, że od zawsze kręciło mnie wszystko, co kobiece (od ubrań po kosmetyki). Marzę o tym, by na co dzień normalnie nosić damskie ubrania i używać podpasek, nie musząc się z tym kryć. Krótko mówiąc, mam wrażenie, że matka natura się pomyliła i urodziłem się kobietą (mentalnie) w ciele mężczyzny.
@Marek - Niektórzy lubią się tylko przebierać, ale skoro aż tak to, myślałeś może o zmianie płci?
@Krachu - Ja się w swoim męskim ciele dobrze czuję, ale co do "przebieranek". Cóż... miałem niedawno dziewczęce Drynites - różowe z motylkami i w ogóle... W sumie trochę dziwnie się czułem, pielucha jak pielucha to się zmoczy, tamto się zmoczy i tak to ląduje w śmietniku, no ale jednak w chłopięcych jakoś mi lepiej było. Niemniej z jakichś niewyjaśnionych okoliczności w sklepie czasem zerknę na coś różowego i niekoniecznie męskiego :D. Skoro i tak człowiek korzysta z pieluch, co dla wielu ludzi byłoby co najmniej chore to czemu jeszcze nie wskoczyć w różowe leginsy (zupełny przykład) - jak się bawić to się bawić xD.
urodziłem się niby jako facet, ale tak się nie identyfikuję, nie czuję się tak naprawdę ani facetem ani kobietą, raczej pomiędzy. na co dzień określam się jako osoba niebinarna, ale w sumie wyglądam i zachowuję się jak facet, raczej dla bezpieczeństwa, gdyby nie nietolerancyjne społeczeństwo, to pewnie ubierałabym się trochę inaczej