W sumie się trochę może pożale nt. Polskiego ABDL.

Mam wrażenie, że większość ludzi można podzielić na dwie grupy. Jedna grupa to napaleńcy, dla których widok pieluchy to jak wrzucenie węgla do rozżarzonego kotła. Druga grupa za to boi się własnego cienia.

Jestem DL (bez AB) i BARDZO CHĘTNIE spotkałbym się z drugim, żywym człowiekiem który siedzi w tym temacie. Tylko jak już poznaję tego drugiego, żywego człowieka to albo jest typem, który nie potrafi zejść z tematu ABDL na jakikolwiek inny i najchętniej co 5 minut by się pytał "masz już mokro w pieluszce?", albo znów jest tak bojaźliwy, że próba przejścia z rozmowy na chacie do rozmowy na żywo sprawia, że zaszywa się pod kołdrą i nie wystawia z niej głowy - czyli nagle przestaje dawać oznaki życia xD. Jakoś każdy albo jest nastawiony na przelotni seks kiedy słyszy słowo "spotkanie na żywo", albo się boi. Ciężko poznać kogoś, z kim można by zawiązać normalną przyjaźń, pogadać o pierdołach, porobić coś wspólnie (nie - nie erotycznego). Ehh, szkoda strzępić.

Patrzenie na ABDL tylko przez pryzmat fetyszu i stojącego kutanga mnie żenuje, szczególnie że te same osoby w swoich publicznych postach robią z siebie potem aniołków, dla których ABDL to styl życia a nie żaden tam fetysz xD



#zale #abdl