Tak sobie przeglądam starsze posty tutaj, czytam co się działo pod moją nieobecność i nachodzą mnie różne przemyślenia czy też pomysły. Być może wielu się to nie spodoba, ale skoro jesteśmy w swoim pieluszkowym gronie, chciałbym poznać Wasze opinie. Mile widziane będę komentarze w tej kwestii.
Moje pytanie kieruję głównie do osób, które noszą pieluszki, choć ze względów zdrowotnych nie muszą, ale lubią, sprawia im to przyjemność. Otóż... wyobraźcie sobie sytuację, w której dowiadujecie się któregoś dnia, że jeśli jeszcze kiedykolwiek założycie pieluszkę, to jest 50% szans, że będziecie musieli ją nosić do końca życia 24/7 (np. utracicie kontrolę nad pęcherzem). Co zrobicie w takiej sytuacji? #pytanie#ankieta#ntm
1. Nie założę, bo to zbyt duże ryzyko, kink nie jest go warty.
38%
2. Założę, w końcu nie musi mnie spotkać coś takiego, to tylko 50% szans.
42%
3. Założę, bo po cichu marzę o byciu zapieluszkowanym na zawsze.
A tak szczerze, byłbym w stanie zaryzykować, mimo wszystko bycie little to istotna część mojego życia, ciężko więc byłoby odrzucić to na zawsze, w koncu przyszła by pora aby zaryzykować ☺️
U mnie pieluszki występują od dawna jak stwierdził mój psychoterapeuta za szybko i za rygorystycznie zostałem odpieluchowany. Nie wyobrażam sobie bycia bez pieluszki, za bardzo to lubię