#rozkmina #przewijanie
Kończę właśnie drugi dzień tylko w pieluszce, na noc ściągam jednak, żeby żony nie irytować i wówczas odczuwam taki niepewny dyskomfort, że coś pójdzie nie tak itd.
W ciągu dnia na szczęście łatwo się ukryć, bo mam roboczą kurtkę długą sięgającą pod krok. Jak cieplej to wiążę ją wzdłuż pasa rękawami i też świetnie kamufluje. Miałem prawie jedną wpadkę w sklepie, gdzie nie wytrzymałem mimo świadomości, że pielucha już jest na granicy wytrzymałości. O ile w sklepie było wszystko ok, to nie miałem gdzie iść się przewinąć więc wsiadłem w samochód i... przeciek czteropunktowy... Spodnie i siedzenie do suszenia i lekkiego przeprania...

Swoją drogą odkryłem, że dużo więcej radości i przyjemności sprawia przewijanie się w pełni na leżąco, jak w pozycji typu stojąco czy na klęcząco. Po prostu cały czas leżę i ewentualnie jak trzeba to nieco pupę podniosę albo lekko na bok się przekręcę. Naprawdę człowiek się czuje mimo braku opiekuna dużo bardziej dziecięcy w ten sposób :)

Swoją drogą, raczej jest oczywiste, że temat ABDL jest związany z fetyszem seksualnym do pieluch. Przed małżeństwem byłem pewien, że w małżeństwie (jesteśmy wierzący i poza małżeństwem zachowywaliśmy z żoną czystość) problem narastającego napięcia i chęci pieluch minie. Tak się jednak nie stało i pomimo dość regularnego rozładowywania napięcia seksualnego bez udziału pieluszek itp. jednak pociąg do ABDL istnieje jakby równolegle i jakby nie wydaje się być tak związany z pociągiem seksualnym. Jak jest u was? Wydaje wam się, że jest to jednoznacznie z aspektem seksualnym związane, czy jednak można to rozdzielić, aby nie było to jakąś zdradą wobec żony, która to może i w pewnych miarach toleruje, ale nie akcepuje i stanowczo odmawia brania udziału?