To będzie offtop, ale uważam że to ważne:
Weź moją radę i zasuwaj na psychoterapię + leki. Najlepiej będzie dla Ciebie jak oba. Jak pozwolisz sobie na myśl, że trzeba coś z tym zrobić i poszukasz pomocy to na pewno Tobie to zmieni życie na duży +. Tobie i bliskim na których Tobie zależy. Sam byłem z nieleczoną borderką i to jest jazda bez trzymanki, nie polecam. Nawet jak ją szalenie kochałem a ona mnie to nie wyszło.
Może nie miałem border, ale coś w rodzaju depresji. W pewnym momencie życia nie mogłem z sobą wytrzymać mentalnie. Nie ciągnęło mnie do sznura itp. Ale skłoniło mnie to do psychoterapii. Rok tejże całkiem nie wyleczył, lecz bardzo poprawił stan postrzegania siebie w tej rzeczywistości i trochę ponaprawiał to czego nie byłem sam w sobie naprawić. Brałem leki 2 tygodnie, odkryłem że to nie dla mnie. Polecam iść i pogadać. Niby rozmowa, niby kosztuje, lecz poprawia komfort życia. Na początku się obawiałem zapisać, zadzwonić. Moim rozwiązaniem był znany lekarz pl. Nie każdy psychoterapeuta jest dobry. Ja sobie zażyczyłem że nie chce mieć żadnej diagnozy tzw. Łatki. Byłem na pierwszej wizyty u jednej psychoterapeutki co od razu zarzuciła łatkę, źle się z tym czułem. Roztrząsałem to szukałem rozwiązań, nie pomogło. Zmieniłem na innego psychoterapeutę. Jakoś się dogadywaliśmy. Także ten po pierwsze szukanie pomocy, po drugie powodzenia