najboleśniejszy jest jak zawsze stosowanie klapsów ;) osobiście nie lubię i lubię jednocześnie :D raczej jak ktoś mi grozi klapsami to się poddaję po pierwszej serii :P
Co do psychicznej to jest przypominanie kim się jest i gdzie jest moje miejsce... w zależności od sytuacji, np. w ABDLowych sytuacjach gdy opiekun je smaczną pizze ja jestem pozostawiony z papką lub butelką :/ lub gdy sie stawiam i pokazuje samowystarczalnosc to no... dosc dlugo mokry chodze :/
nah, zazwyczaj malomowny jestem ;P
dla mnie najboleśniejszą karą fizyczną jest postawienie do kąta zdecydowanie. Szybko się nudzę i ciężko mi wysiedzieć tyle czasu w jednym miejscu a jakbym jeszcze miała świadomość że mój opiekun na mnie patrzy czy siedzę grzecznie i się nie odwracam, a na przykład za każde odwrócenie resetowany jest czas albo dodatkowy klaps jeśli nie usiedzę w miejscu to w ogóle najgorsza kara ever. Z kar fizycznych to jeszcze zakaz słodyczy danego dnia albo szlaban na konsolę bym mocno odczuwała. Jeżeli chodzi o kary "psychiczne" to rozmowa o tym co zrobiłam źle i wprost przyznanie się i przeprosiny i wytłumaczenie opiekuna dlaczego tak nie wolno jest może nie bolesne ale onieśmielające. Uważam że psychiczne kary nie powinny być bolesne, a bardziej naprowadzające na dobre zachowanie i uczące jak co wolno a co nie wolno robić. Kary te "psychiczne" też myślę że powinny być dobierane subiektywnie pod każdego maluszka. Dla mnie na przykład taką odczuwalną karą byłoby to że muszę zjeść na przykład całą porcję zdrowej części dania jak na przykład jakieś brokuły, marchewki, itp ponieważ mega nie lubię większości warzyw i owoców
@protonme twoja wizja opieki jest swietna, bardzo bym taka chciał