Ja nie testowałem nigdy ale również słyszałem o tym sposobie. Jak coś pójdzie niezgodnie z planem, to lewatywą chyba tylko pogorszysz sprawę, wszak wlewając lewatywę popchniesz banany do środka. Moim zdaniem najlepiej wtedy byloby poczekać na prawdziwą kupę, która wypchnie banany.
Jesli chcesz moge podac link do dyskusji, niestety po ang gdzie podano wiecej szczegółów
Jako osoba która ma spore doświadczenie w zabawach analnych - obawy uważam za trochę śmieszne i bez podstawne :P. Ale do rzeczy:
Banana trick nie próbowałem, ale tzw. marshmallow challange czy jak to inaczej zwać - ten sam pomysł tylko na bardzo dziwnie nazywanym w Polsce „ptasim mleczku” (ewww.. zgroza i horror) próbowałem. Efekt? Prawie to samo co czopki glicerynowe. A utknąć to może żarówka w buzi ;). Podobna zasada xD.
Żeby popchnąć cokolwiek do środka lewatywą trzeba by było wlać dobre 2,5 litra wody w siebie xD. Jelita działają trochę jak przełyk - ale nie do końca. Powiedzmy że lewatywa to odpowiednik wywoływania wymiotów. Różnica? To nie jest tak gwałtowne - używając odpowiedniej ilości płynu zachęcamy jelita do pracy i wszystko łatwiej wychodzi. Chyba że znowu - używamy bardzo dużej ilości wody czego osobom początkującym nie polecam. Tak samo jeżeli chodzi o ciśnienie. Jedyne niebezpieczeństwo jakie niesie za sobą taka zabawa to fizyczne uszkodzenie jelit. Po prostu nie można robić niczego na siłę. Trzeba uważać właśnie np. na ciśnienie z jakim podawana jest woda - nie może być wysokie. Najlepiej jak wpływa „do systemu” naturalnie pod wpływem różnicy wysokości.
Tylko... eee. Ten banan to bez skórki a ptasie mleczko bez czekolady. Lol :D