#opowiadanie

Rozdział 4


Wspólny wypoczynek



Zanim Malwina udała się do domu, Paulina odbyła z nią krótką rozmowę. Z początku dziewczyna była nieco skrępowana wiedząc, że Paulina nakryła ją z Maćkiem w tak dwuznacznej sytuacji, lecz kiedy koleżanka zapewniła ją, że nie widzi w tym niczego złego (jej zdaniem było to nawet dość urocze), odrobinę się rozluźniła. Ucieszył ją fakt, że mimo, iż posunęła się tak daleko (wychodziła bowiem z założenia, że nie powinna tak bardzo się odsłaniać na pierwszym spotkaniu), spotkała się z tak dużą dozą wyrozumiałości. Wprawdzie Maciek był już dorosłym mężczyzną, aczkolwiek Malwina była pozytywnie zaskoczona, mogąc dzięki niemu doświadczyć namiastki macierzyństwa.
Paulina zapewniła ją, że będzie mogła codziennie ich odwiedzać i uczestniczyć we wspólnej zabawie. Maciek także ochoczo na to przystał. Cieszył się, że dwie kobiety będą się nim opiekować.

*

Następnego dnia, Paulina wstała trochę wcześniej, ponieważ zamierzała się wykąpać i przygotować Maćkowi śniadanie.
Biorąc prysznic, podśpiewywała sobie wesoło. Nie sądziła, że propozycja złożona jej przez Maćka (która w pierwszej chwili wydała jej się dość infantylna) okaże się tak ciekawa. Co prawda Paulina nie była jeszcze matką (i nie wiedziała, czy kiedykolwiek zdecyduje się na macierzyństwo), lecz dzięki Maćkowi mogła poniekąd sprawdzić się w tej roli.
Tak samo jak Malwina.
Gdy wyszła spod prysznica, założyła czystą bieliznę i stanik, po czym opuściła łazienkę. Będąc w pokoju, otworzyła szafę, w której znajdowały się jej ubrania, a następnie włożyła na siebie czarne legginsy i różową bluzkę. Spojrzała na zegarek i kiedy uświadomiła sobie, że dochodzi dziesiąta, uznała, że pora obudzić Maćka.

*

Kiedy Paulina otworzyła drzwi od sypialni, okazało się, że Maciek śpi jeszcze twardo w łóżeczku. Podeszła więc nieco bliżej, pochyliła się i zauważyła, że jego podbródek jest cały ośliniony, a smoczek leży na poduszce. Wyglądał tak uroczo, że w pierwszej chwili Paulina nie chciała go budzić. Po namyśle stwierdziła jednak, że Maciek nie powinien przesadzać z ilością snu. Czule pocałowała go w czoło, po czym szepnęła mu do ucha:
– Wstawaj, maluszku. Pora zacząć nowy dzień.
Maciek wiercił się przez moment, mrucząc coś pod nosem, a potem powoli otworzył oczy. Z początku nie docierało do niego, co się dzieje, lecz kiedy zobaczył pochylającą się nad nim uśmiechniętą Paulinę, przetarł oczy pięściami, odwzajemniając uśmiech.
– Jak ci się spało, skarbie? – zapytała, ściągając z niego kołdrę.
Po spokojnie przespanej nocy (i przyjemnych snach), Maciek czuł się niezwykle rześki i pełny energii. Odpowiedział więc zgodnie z prawdą:
– Dobrze, mamusiu.
Paulina skinęła głową z uśmiechem, a następnie odpięła mu Body i sprawdziła stan jego pieluszki. W pierwszej chwili, Maciek był przekonany, że nie miał w nocy żadnych przykrych niespodzianek, ale gdy Paulina zrobiła zawiedzioną minę, zrozumiał, że się mylił.
– Ojej, Maciusiu – rzekła – Twoja pieluszka jest bardzo mokra. Omal nie przeciekła.
Maćka mimowolnie dopadło poczucie wstydu. Co prawda wcześniej celowo sikał do pieluszki, aczkolwiek jeszcze nigdy nie zdarzyło mu się zrobić tego bezwiednie. Ucieszył się, że był odpowiednio zabezpieczony, ponieważ w przeciwnym razie łóżko zapewne byłoby całkiem mokre.
– Nie przejmuj się, słodziaku – pocieszała go Paulina, widząc wyraz zażenowania, malujący się na jego twarzy – Mamusia jest przy tobie i zaraz cię przewinie.
Powiedziawszy to, zdjęła mu zużytą pieluszkę, a następnie udała się do kuchni, by wyrzucić ją do kosza na śmieci. Gdy wróciła, Maciek leżał w łóżeczku całkiem nagi, z trudem powstrzymując erekcję. Paulina (zupełnie na to nie zważając) nasmarowała mu krocze kremem, użyła posypki i starannie założyła świeżą pieluszkę i Body. Gdy skończyła, rzuciła:
– Chodź, maleńki. Idziemy do kuchni. Mamusia przygotuje ci mleczko.
Maciek usiadł na łóżku, przypomniawszy sobie wczorajszy dzień, kiedy to Malwina karmiła go piersią. Uznał, że było to o wiele przyjemniejsze, niż karmienie z butelki, więc zwrócił się do Pauliny:
– Mamusiu, a czy mógłbym napić się twojego mleczka?
Paulina zrobiła zaskoczoną minę. Nie dlatego, że nie chciała nakarmić Maćka, lecz dlatego, że nie za bardzo mogła to zrobić. Zbliżał jej się okres, przez co jej piersi były lekko nabrzmiałe i odrobinę ją bolały. Gdyby przystała na tę propozycję, zapewne poczułaby dyskomfort, czego absolutnie nie chciała.
– To niestety odpada, kochanie – odmówiła, kręcąc głową.
Maciek poczuł się zawiedziony.
– Czemu? Coś nie tak?
Paulina westchnęła.
– Po prostu niedługo będę miała miesiączkę i moje piersi są...
– Ok, rozumiem – przerwał jej Maciek. W jego głosie nie było jednak wrogiego tonu, a jedynie akceptacja.
– Ale jestem pewna, że ciocia Malwina chętnie to zrobi – dokończyła i zaraz dodała: – Chodź do kuchni, maluszku. Napijesz się mleczka z butelki,a potem dam ci coś słodkiego na poprawę humorku.
Maciek uśmiechnął się, wstając z łóżka.
– Dobrze, mamusiu.

*

Po skończonym karmieniu, Maciek i Paulina udali się do pokoju. Paulina dała Maćkowi Snickersa i wysypała mu na podłogę zestaw klocków Lego, by mógł się trochę pobawić, podczas gdy sama usadowiła się w fotelu, włączyła internet w telefonie i zaczęła przeglądać artykuły o tematyce AB/DL. Maciek co prawda wcześniej tłumaczył jej owo zagadnienie, aczkolwiek Paulina chciała dowiedzieć się o nim jak najwięcej.
Wszak sama w tym uczestniczyła.
Kiedy była pochłonięta czytaniem artykułów, nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Był on na tyle niespodziewany (i głośny zarazem), że Maciek podskoczył na podłodze jak rażony piorunem, niechcący strącając budowlę z klocków, która była już całkiem pokaźna.
– Kogo to diabli niosą! – rzucił ze złością.
Paulina wygasiła ekran telefonu, wstała z fotela, a potem zwróciła się do Maćka:
– Zostań. Mamusia otworzy.
Powiedziawszy to, zniknęła w korytarzu. Maciek czekał cierpliwie, zastanawiając się, kto też mógł ich odwiedzić. Po chwili skarcił się w duchu, że wcześniej się tego nie domyślił.
Był to nie kto inny jak Malwina.
Na jej widok, Maciek poczuł ogromny przypływ euforii. Wstał z podłogi, po czym podbiegł do Malwiny i rzucił jej się na szyję, krzycząc:
– Ciocia!
– Cześć, misiaczku – przywitała się Malwina, głaszcząc go po głowie.
Gdy już uwolniła się z objęć Maćka, Paulina spytała:
– To jakie mamy plany na dzisiaj?
Malwina namyślała się nad tym przez moment, a następnie zerknęła w stronę okna i widząc rzęsiście padający deszcz, rzekła zawiedziona:
– Szczerze, to chciałam wybrać się do kina, zamiast ciągle siedzieć w domu, ale jak widać pogoda dziś nie dopisuje.
Paulina także spojrzała w okno, po czym ruchem głowy potwierdziła słowa Malwiny.
– No niestety. Chyba rzeczywiście będziemy musieli zostać w domu.
Maćka mimowolnie ucieszyła taka perspektywa. Nie chciał wychodzić na zewnątrz w pieluszce i smoczku, będąc wystawionym na widok publiczny.
– To co będziemy robić? – zapytała Malwina – Trzeba coś wymyślić, żeby nie było nudno.
Paulina nie zamierzała teraz się nad tym głowić. Chciała porozmawiać z Malwiną na osobności i w tej chwili to było jej priorytetem.
– Zostawmy to na później – powiedziała i zwróciła się półszeptem do koleżanki:
– Pójdziesz ze mną do łazienki. Chciałabym z tobą pogadać.
Malwina zrobiła zdziwioną minę.
– Coś się stało?
Paulina pokręciła głową.
– Nie, ale muszę cię o coś zapytać.
Przez krótką chwilę obie mierzyły się wzrokiem, a potem Malwina odezwała się do Maćka:
– Pobaw się klockami, maluszku. My zaraz wrócimy.
Maciek bez słowa zajął się zabawą, a Paulina z Malwiną udały się do łazienki.

*

Gdy znalazły się w łazience, Paulina westchnęła, po czym zaczęła rozmowę.
– Powiedz mi, Malwina. Podoba ci się ten układ?
Malwina niezauważalnie pokiwała głową.
– Tak, to całkiem przyjemne doświadczenie.
Paulina uśmiechnęła się na te słowa.
– Rozumiem. Ale wiesz, że...
– Wiem – ucięła Malwina melancholijnym tonem – To tylko zabawa. Nic nigdy nie zastąpi mi prawdziwego bycia mamą.
Słysząc smutek w głosie koleżanki, Paulina również wpadła w depresyjny stan. Nie potrafiła zrozumieć, dlaczego życie bywa tak niesprawiedliwe. Gdyby Malwina w przeszłości nie została zgwałcona, wciąż mogłaby zajść w ciążę i z pewnością kiedyś zostałaby matką.
– Niestety nie – przyznała i zaraz dodała weselszym tonem, chcąc pocieszyć koleżankę: – Ale Maciek bardzo cię lubi. Uwielbia przebywać w twoim towarzystwie.
Malwina skinęła głową.
– Tak. Ja na swój sposób też go lubię.
– No widzisz? W takim razie odłóżmy smutki na później, a teraz po prostu dobrze się bawmy.
Na twarzy Malwiny pojawił się szeroki uśmiech.
Taki mam zamiar.
Dziewczyny rozmawiały ze sobą jeszcze przez krótki czas, a potem opuściły łazienkę i wróciły do Maćka, który będąc w pokoju, ponownie budował wieżę z klocków Lego.

*

Będąc w pokoju, Paulina uznała, że skoro nie mogą wybrać się do kina, to dobrym pomysłem będzie obejrzenie filmu w internecie. Rozłożyła łóżko (które było trzyosobowe), a potem uruchomiła laptop i razem z Malwiną zaczęła przeglądać Netflixa. Przez dłuższy czas nie mogły się zdecydować, co obejrzeć, aż w końcu wybrały film na chybił trafił, którym okazał się jakiś romans.
Malwina zapytała Maćka, czy nie pogniewa się, jeżeli ten jeden raz zrobią małe odstępstwo od reguły i zamiast bajki obejrzą coś innego. Chłopak oczywiście nie protestował. Najważniejszy był dla niego fakt, że mógł przebywać z dwiema pięknymi kobietami. i być przez nie traktowany jak dorosłe dziecko.
Reszta się nie liczyła.
Kiedy byli pochłonięci oglądaniem filmu, w pewnym momencie pojawiła się scena erotyczna.Sprawiło to, że Malwina zaczęła czuć stopniowo narastające w niej podniecenie. Nie mogąc sobie z nim poradzić, odruchowo położyła prawą dłoń na biuście Pauliny. Z początku sądziła, że dziewczyna zaoponuje, lecz ku jej zdziwieniu nie zrobiła tego. Gdy na ekranie monitora para aktorów w całości oddała się miłosnym igraszkom, już nie tylko Malwina była podniecona, lecz także Paulina. Obie zaczęły intensywnie wzdychać i po chwili Malwina uniosła do góry poły koszulki Pauliny, po czym nachyliła się i zaczęła czule całować jej brzuch.
W przeszłości Malwina wyznała w zaufaniu Paulinie i Maćkowi, że jeżeli chodzi o jej orientację seksualną, to jest całkowicie bezstronna i mogłaby być szczęśliwa zarówno z mężczyzną jak i z kobietą. Powiedziała to oczywiście jeszcze nim została zgwałcona i nabrała awersji do płci przeciwnej.. Wówczas doszła do wniosku, że jeżeli chodzi o jakikolwiek stosunek seksualny, mogłaby go odbyć jedynie z kobietą.
Maciek był tym faktem nieco zaskoczony, ale mimo wszystko przyjął to ze spokojem i akceptacją.
Tak samo Paulina — Była całkowicie wyrozumiała.
Gdy Malwina całowała jej brzuch, Paulina przymknęła powieki, oddychając jeszcze intensywniej. Wprawdzie nigdy nie uprawiała takowych pieszczot z osobą tej samej płci (a już na pewno nie ze swoją dobrą koleżanką), aczkolwiek uznała, że nie ma nic złego w takim jednorazowym wybryku. Lubiła doświadczać nowych rzeczy. Nawet, jeśli były dość dziwne lub nieakceptowalne dla innych.
W obecnej chwili, nikt już nie był zainteresowany filmem. Maciek, przyglądając się koleżankom, postanowił również włączyć się do akcji. Widząc, że Paulina, która wcześniej spokojnie leżała, oddając się pieszczotom Malwiny, teraz czule objęła jej twarz obiema rękami, namiętnie ją całując, wyciągnął ręce w ich kierunku i chwycił dziewczyny za piersi. Nie był pewny, czy mu na to pozwolą, lecz były już na tyle podniecone, że nie zwracały na to uwagi.
Kiedy znudziło im się całowanie, Malwina zdjęła Paulinie bluzkę i stanik odsłaniając jej okrągłe i pełne piersi, Maciek jęknął cicho z rozkoszy, czując, że jego erekcja coraz bardziej przybiera na sile. Pochylił się i zaczął całować piersi Pauliny, robiąc to jak najdelikatniej. Ona zaś, włożyła Malwinie rękę w majtki, masując palcami jej łechtaczkę. Dziewczyna odchyliła głowę do tyłu, jęcząc głośno.
Po chwili Paulina lewą ręką poklepała pieluszkę Maćka, dając mu jasny znak, by jak najszybciej ją zdjął. Chłopak zrozumiawszy ów komunikat, zrobił to bardzo chętnie, odsłaniając swojego dużego i nabrzmiałego członka. Paulina chwyciła w dłoń jego przyrodzenie i zaczęła energicznie je masować.
W pewnym momencie podniecenie całej trójki osiągnęło apogeum, przez co doznali orgazmu niemalże w tym samym czasie, zaś ich jękom i stękom nie było końca.
Gdy było już po wszystkim, przytulili się do siebie, dysząc ze zmęczenia i rozkoszy. Maciek kątem oka zerknął na monitor i z nieukrywanym zdziwieniem zauważył, że film właśnie się skończył. Nie miał pojęcia, jak wiele czasu pochłonęła im rzeczona zabawa, ale nie obchodziło go to. Prawda była taka, że świetnie się bawił.
Mimo, iż wszyscy zostali w domu.

Oto czwarty rozdział mojego opowiadania. Dajcie znać, czy się podoba, a już wkrótce pojawi się kolejny :)