Jeeezu, już mam dość tych upałów! Wiatrak mam całą dobę ustawiony na siebie, bo wytrzymać nie idzie. Do snu włączam klimę, żeby chociaż te 24 stopnie były (bo normalnie w mieszkaniu mam 28-30, nawet kiedy na zewnątrz jest wieczorem 25...). Już znieść tego nie idzie.
Żeby to się chociaż jakąś burzą zakończyło, to nieee. Co najwyżej deszcz.
W ABDL też się ciężko bawić w te upały, nawet jeśli pieluchy nie sprawiają problemu to już śpiochy, body czy cokolwiek podobnego tylko doprowadzają człowieka do udaru cieplnego. Wrrrr. Wkurza mnie to. Albo jest zima i -20 albo lato i +40
#pogoda