#dyskusja #maszatolittle #miśtodaddy

Okej, a więc dyskusja jest skierwana do wszystkich, którzy znają bajkę o Maszy i Niedźwiedziu. Pewnie ta teoria wynika tylko z przypadku, jednak ja chciałabym ją wam przedstawić. Otóż mamy głównych bohaterów: dorosłego niedźwiedzia w domu w lesie, który ma trochę zabawek z dzieciństwa, troszkę sukienek dla Maszy też.
Mamy również Maszę - małą dziewczynkę, która mieszka sama w domu, ma niewielkie gospodarstwo.
Pierwszy punkt - czy małe dziecko mieszkałoby samo? Nigdy nie było tam żadnych dorosłych z nią, a ona jest dosłownie kilkuletnią dziewczyną. Dlaczego?
Punkt 2 - Masza często przychodzi do Niedźwiedzia, by się z nim pobawić. On ją czasem przebiera, myje, robi jej dobre jedzonko, zapewnia rozrywkę, czasem również naukę. Brzmi znajomo? Zupełnie jakby to tatuś opiekował się maluszkiem.
Punkt 3 - mamy w bajce momenty, gdy Miś karze Maszę. Gdyby byli przyjaciółmi, to nie stawiałby jej raczej do kąta ani nie dawałby jej klapsów miotłą (była raz sytuacja, że Miś zaczarował miotłę, żeby dała Maszy klapsa i to nie jednego).
Punkt 4 - kontrargument. Co robi tam Pani Misiowa? Czyżby Miś tęsknił za związkiem z nie-Little? A może ma rozterki wewnętrzne?

Wracając do teorii, na podstawie powyższych punktów stwierdzam, że Masza jest little. W rzeczywistości jest dorosłą kobietą, dlatego może mieszkać sama, ale gdy jest z Misiem, albo do niego idzie, albo jest w Little Space, widzi swoje zewnętrze jak wnętrze --- jest małą dziewczynką. Wyjaśniałoby to punkt 1. Jako Tatuś Miś opiekuje się Maszą, co potwierdzają punkty 2 i 3. Nie pasuje mi tylko ta misiowa, ale chyba nie psuje ona teorii. Zastanawiam się, co wy na ten temat myślicie.