Czasem walę jedno I drugie w spodnie po nocce, kiedy moja wychodzi do pracy a młody jeszcze śpi. Lubię kiedy zbierze się dużo w jelitach...;) To ciepełko i zapaszek... Cholernie podniecające. Potem siadam płasko na posadzce w łazience żeby się rozniosło po całych bokserkach. Cudowne uczucie.
Lubię. Chociaż ciężko się sprząta, ale warto. Ten ciężar w pieluszce... Plus świadomość, że właśnie narobiło się w pampersa. Nie wiem czy jest o cos bardziej niemowlęcego niż robienie w pieluchy. Przynajmniej z rzeczy które mogę sama zrobić.
Uwielbiam robić kupię.
Nie raz o tym pisałem więc napiszę krótko - tak lubię, ale nie za często. :)