Dawno mnie tutaj nie było, ale dzisiaj miałem taką przygodę, że muszę się nią podzielić!

Zrobiłem sobie rowerową wycieczkę nad jezioro. Było pusto, znalazłem fajny pomost, zostawiłem rower przy brzegu i wszedłem na wspomniany już pomost. Słońce grzało, więc szybko zdjąłem ubrania i zostałem w samej pieluszce - młodzieżowej Super Boompa. Po chwili słyszę, że ktoś się zbliża. Okazało się, że na dziką plażę dotarł chłopiec wraz z rodzicami. Udawałem, że śpię, ale w mojej głowie się kotłowało. Czy się ubrać, czy uciekać... Ostatecznie odważnie uznałem, że z daleka ta pieluszka wygląda raczej jak niebieskie majtki, więc zostałem bez zmiany w pozycji leżącej i delikatnie przysunąłem plecak na wysokość bioder, żeby trochę zasłaniał.
No i wtedy... Chłopiec w wieku ok. 9 lat, wbiegł z wędką na pomost i usiadł rozkładając się może 2 metry ode mnie... Byłem w kropce. Gwałtowne ruchy z mojej strony byłyby dziwne, więc pełen stresu zdecydowałem się nic nie robić.
Chłopiec nie przestawał łowić, mało tego: szukał sobie coraz to lepszych pozycji na pomoście, prawie mnie deptając. Po kilkunastu minutach, jego tata przyszedł na chwilę, pomógł mu i wrócił do mamy na brzegu. Zacząłem się rozluźniać, no bo trochę już to trwa, a ja dalej leżę w pieluszce i nawet sobie do niej siusiam. Między czasie założyłem koszulkę, bo zrobiło się chłodniej. Poczułem się całkiem pewnie. Chłopiec bawił się dalej, a ja swobodnie zmieniałem pozycje, czytałem, wypełniałem pieluchę i na dowód oraz pamiątkę całej sytuacji... zrobiłem zdjęcie, oczywiście z uciętą głową bohatera.

Myślcie, że ów chłopiec lub jego rodzice zorientowali się w ogóle, że mam na sobie pampersa o fajnym design'ie? A może byli przekonani, że faktycznie, tak jak założyłem, opalam się w majtkach?

#foto #historia