Nie wiem, czy też tak macie, ale mnie przez całe życie AB kojarzyło się z czymś wręcz groteskowym: z dorosłym, pulchnym "bobasem" w śpiochach, który gaworzy, ślini się i wydaje z siebie udawany, niemowlęcy płacz. I oczywiście, na pewno są takie osoby (a mnie nic do tego, w pełni to rozumiem i nie ma w tym niczego złego!), ale jednak większość osób, które poznałam i które lubią być AB, to zupełnie inna bajka.
Między innymi dlatego określałam się jako osoba, która lubi u innych tylko pieluszki, bo jakoś nie widziałam się w roli "mamy" aż tak ekstremalnego przypadku "bobasa" :) Ba, powiem więcej. Przez długi czas, choć wiedziałam, że istnieje to forum, unikałam zakładania tu konta. Myślałam sobie ciągle, że przecież ABDL to nie jest mój świat, że to nie dla mnie...
Mam wrażenie, że dostępne wszechstronnie media bardzo zniekształciły obraz adult babies, a to przykre, bo moje dotychczasowe doświadczenia z tego forum były niezwykle pozytywne i zupełnie odczarowały ten obraz ABDL, który miałam wykreowany w swojej głowie.
Teraz, z tym doświadczeniem, które mam, jestem bardziej świadoma tego, co lubię. I tak - są to nie tylko pieluszki. Podobają mi się elementy AB takie jak troska, czułość, zaopiekowanie, kontrola (bo tak, to jest właśnie ogromna część związana z AB!). Lubię, gdy ktoś ma na sobie body, a ostatnio zaczęłam nawet myśleć o smoczkach i butelce, że to wcale nie byłoby takie złe ;)
Moje nastawienie się zmieniło, co zawdzięczam w dużej mierze Wam - internetowym ludkom, z którymi miałam okazję rozmawiać i, mniej albo bardziej, poznać się. Bardzo się cieszę, że pomimo moich wątpliwości, zdecydowałam się dołączyć do tej społeczności.

Wszystkim, którzy dotarli do końca (czyli aż tu! :) ) przesyłam moc uścisków i dziękuję za przeczytanie! <3

#abdl #media #rozkmina