<Jackie Chan wtf meme face>
Eee... co :o?
Może ja napiszę co o tym myślę z innej strony, bo szukałem podobnej relacji, ale jestem chłopakiem little który lubi... dosyć ciężkie bdsm :x
Jeden z moich związków również skończył się z hukiem i nie była to znajomość wyłącznie internetowa. Oszczędzając detali, mogę powiedzieć, że obroża którą otrzymałem od kogoś prawie skończyła w koszu :). Powód? Zgrzyt na linii - moje prawa, twoje prawa; moje obowiązki, twoje obrazki czy Ty aby nie jesteś za bardzo zazdrosny? Ten ktoś chciał wlać mi w tyłek za gorszą ocenie na egzaminie na studiach, który zawaliłem bo... byłem u niego w weekend poprzedzający egzamin xD. Natomiast widząc, że przytula mnie ktoś inny w jego obecności - był gotów poćwiartować go i oddać resztki na pożarcie swoim kotom... Po latach zdaję sobie jaki był jego plan. Ludzie robią różne rzeczy żeby zatrzymać przy sobie uległego i zrobić z niego oddanego niewolnika. Historia na dłuższe pogaduchy ;)
Z tego co ja doświadczyłem związki bdsm to balansowanie na bardzo cienkiej linii. To jest coś znacznie więcej niż tylko zabawa. Chociaż mówię tu za siebie - ja po prostu nie umiem zawierać z kimś tak intymnego kontaktu tylko po to żeby pobawić się jednorazowo. Muszę przyznać, że little, sub czy jak tam zwać uległego w danym typie relacji - może dać porządnie w kość. A same konsekwencje niestabilności psychicznej wynikającej również z samych zabaw bdsm potrafią być poważne. Nie mogę ocenić Twojego punktu widzenia, bo jestem gejem i nie takiej relacji szukam. DDLG na pewno nie jest zwyczajną relacją maledom. Każdy ma inne potrzeby i oczekiwania. Z Twojej historii też wynika, że nie każdy chce mięc ustępliwego tatusia. Jak dla mnie wstępny morał jest prosty - komunikacja przede wszystkim.
Zacznijmy od tego, że każda relacja różni się od siebie bo każdy człowiek ma inne wymagania i oczekiwania względem drugiej osoby.
Rozumiem Twoje zdziwienie bo pewnie w sytuacji Twojej byłej oczekiwałabym odpuszczenia tematu niż ciągnięcia go, ale najwidoczniej ona jest bardziej true niż ja XD
Co jak co, ale sporo osób przechodzi z relacji bdsmowych do tych ddlg zmieniając tylko otoczkę na "bardziej różową i słodką". Błędem jest także twierdzenie, że relacja ddlg nie jest relacją kinkową / bdsmową bo jednak to drugie d w ddlg nie wzięło się od dududududu. :v
A podsumowując, tak jak @mikki uważam, że podstawą każdej dobrej relacji jest komunikacja, widocznie Twoja partnerka nie umiała w komunikacje.