Krótka historia z cewnikiem
*ze względów bezpieczeństwa poniższa historia nie może być traktowana jako poradnik*
Od zawsze chciałem spróbować cewnika. Oczywiście nie w szpitalu czy w innych nieprzyjemnych okolicznościach, tylko w domowym zaciszu, robiąc to samemu, lub jeszcze lepiej, przez ukochaną osobę. Jako że, w te wakacje przez tydzień miałem być sam w domu, postanowiłem to zrobić. Zamówiłem na allegro cewnik foleya 18Fr (6mm), strzykawkę z lidokainą (żel poślizgowo-znieczulająco-dezynfekujący) oraz strzykawkę służącą do wstrzyknięcia soli fizjologicznej do balonika.
Najpierw zdezynfekowałem żołądź spirytusem, potem do cewki wstrzyknąłem około połowę zawartości strzykawki z lidokainą. Następnie zacząłem wkładać cewnik, który wcześniej pokryłem pozostałością lidokainy. Uczucie było ciekawe i bezbolesne. Gdy na zewnątrz pozostał "rozjazd"- wylot moczu i wejście do balonika, wziąłem strzykawkę z solą fizjologiczną i wstrzyknąłem 5 mililitrów roztworu (strzykawkę trzeba wepchnąć do końca wlotu i wstrzyknąć z całej siły). Potem cewnik sam zaczął "wyjeżdżać" z cewki do momentu w którym balonik się zablokował. Po wszystkim włożyłem pieluchę, posprzątałem i poszedłem oglądać film, oczywiście w połowie zasnąłem. Nazajutrz okazało się że zewnętrzna część cewnika "poskręcała się" przez co wylot moczu był zablokowany, przez co pielucha była w takim samym stanie jak wieczorem.
W południe musiałem niestety ściągnąć cewnik. za pomocą strzykawki opróżniłem balonik, po czym w paręnaście sekund cewnik sam się wysunął. To już było trochę bolesne, tak samo jak pierwsze sikanie, aczkolwiek jeśli ktoś chciałby tego spróbować to bardzo gorąco polecam, bo wrażenia nieziemskie :D
Jeśli ktoś ma jakieś pytania, to śmiało, czy to w komentarzu, czy na privie :D
#cewnik